środa, 5 marca 2008

Dorota Sumińska odnaleziona w Jedynce, KASTRACJA I STERYLIZACJA

DOROTA SUMIŃSKA W JEDYNCE - jaka ulga usłyszeć jej grzmiacy głos, pamiętam-zastanawiałam się jak ona wygląda?- widziałam wielką macierzyńską kobietę o bujnych kształtach...aż tu kiedyś w tv patrzę a tu z małej brunetki wydobywa sie potężny głos naszej sumińskiej...wbrew schematom...
"Zwierzenia na Cztery Łapy" to radiowa poradnia dla zwierzaków oraz ich ludzkich rodzin, w której w każdą sobotę od 10 rano przyjmuje dr Dorota Sumińska, najpopularniejsza w Polsce lekarz weterynarii. Rozmawiamy o wszystkim, co dla miłośników zwierzat jest ważne: o pielęgnacji, wychowaniu, zdrowiu i przyjaźni. Odbieramy telefony słuchaczy, czytamy ich maile - bo nie ma takiego pytania o psach, kotach, królikach, srokach, żółwiach, rybach czy żmijach na które nie umiałaby wyczerpująco odpowiedzieć Dorota Sumińska. Dodatkowo potrafi ona mądrze mówić o zwierzęcej duszy i o prawdziwej, międzygatunkowej miłości. W każdej audycji szukamy także przyjaznego domu dla porzuconych czworonogów i jak zwykle nigdy nie zawodzimy się na słuchaczach Jedynki. Program prowadzi Katarzyna Nazarewicz.
czterylapy@polskieradio.pl
a tu znalazłam w necie O WIOŚNIE KASTRACJI I STERYLIZACJI ;
Wiosna zrobiła już pierwszy krok w naszą stronę, co bezapelacyjnie potwierdziła nasza kotka Bietka, którą dwa miesiące temu znalazłam w lesie. Nie zdążyłam jeszcze jej wysterylizować, aż tu w styczniu Bietka rozśpiewała się miłosną serenadą. Jestem pewna, że Bietka się nie pomyliła, bo i psy zaczęły wyprawiać wesela, a przecież to dopiero luty. Z jednej strony cieszę się, bo kocham wiosnę, a z drugiej okropnie mi smutno, że tak wielu z nas ma za nic los zwierząt, które udomowiliśmy przed wiekami. Tyle się mówi o tragicznej sytuacji bezdomnych psów i kotów, a przecież nie przyniosły ich wiosenne bociany. Urodziły się, bo w naszym społeczeństwie panuje wiele fałszywych mitów na temat kastracji zwierząt. Poza tym nie ma prawa, które regulowałoby sprawy rozrodu zwierząt towarzyszących człowiekowi. Dziwi mnie, że nie wzięliśmy przykładu z krajów, które poradziły sobie z problemem bezdomności zwierząt dzięki obowiązkowej kastracji tych nieprzeznaczonych do rozrodu. Tak jak dziwi mnie to, że nawet lekarze weterynarii powtarzają bzdury na temat kastracji zwierząt.
Nie jest prawdą, że suczka lub kotka musi dla zdrowia choć raz urodzić. To taka sama bzdura jak to, że po kastracji zwierzęta robią się smutne, grube i ociężałe. To akurat zależy od trybu życia i odżywiania, a nie od obecności w organizmie psa lub kota hormonów płciowych. Zwierzęta, inaczej niż ludzie, są zdolne do rozrodu sezonowo. W ich cyklu rozrodczym są długie okresy ciszy hormonalnej, podczas której poziom hormonów płciowych jest tak samo niski, jak po kastracji. I co? I nic się nie dzieje. Trochę inaczej jest w przypadku psów samców, ale proszę zauważyć, że większość z nich wykazuje aktywność seksualną tylko wtedy, gdy ich potencjalne partnerki wchodzą w okres rui.
Suczki i kotki powinno się kastrować po pierwszej lub drugiej rui. Z samcami postępujemy inaczej. Psy, jeśli nie wykazują nadmiernej aktywności seksualnej lub agresji, można kastrować, gdy mają siedem, osiem lat. To wiek, w którym zaczynają się starzeć i dzięki kastracji ustrzeżemy je przed dolegliwościami ze strony prostaty.
Kocury kastrujemy zaraz po uzyskaniu dojrzałości płciowej, bo ich zachowania seksualne bardzo utrudniają zgodne współżycie z człowiekiem. Niekastrowany kocur znaczy swój teren, a nasze mieszkanie bardzo wonnym moczem. Można powiedzieć, że w ten sposób pisze listy miłosne.
Nie wolno również zapomnieć, że dzięki kastracji suczek i kotek unikamy nie tylko niechcianych ciąż, ale i wielu groźnych dla życia chorób. Stany zapalne układu rozrodczego, np. ropomacicze, nowotwory gruczołu mlekowego i jajników, to znak naszych czasów. Wszystkie dzisiejsze niekastrowane suczki i kotki prędzej lub później zapadają na te choroby. Żyjemy w czasach, gdy hormony są obecne w pożywieniu i całym środowisku. Ma to wpływ na zdrowotność nie tylko zwierząt.
Wszystkich, którzy mają psy i koty rasowe przeznaczone do rozrodu, zachęcam, aby potem (jak będą miały siedem, osiem lat) także je wykastrowali. Może to w znacznym stopniu przedłużyć im życie.
Zapytacie: a co z miłością? Czy zwierzęta nie mają prawa do romansów? Mają, ale o tym napiszę następnym razem... Dr Dorota Sumińska jest weterynarzem i behawiorystą zwierzęcym. d.suminska@polskatimes.pl
i jeszce wcześniejszy post o sumińskiej
i w komentarzu konsiliencji urodzin radia gadanego

Brak komentarzy: