niedziela, 2 marca 2008

Philip K. Dick i jego imitacje światów

bestyja:
FILIP-DIK-PARANOICZNY-UCIEKINIER-ALTERNATYWNYCH ŚWIATÓW
Twórczość Dicka przez cały czas obraca się wokół dwóch problemów. Jego bohaterowie - dość zwyczajni, samotni, pokrewni duchowo bohaterom Chandlera -tropią Zło. Ale w powieściach i opowiadaniach Dicka Złem nie jest występek - ułomność ludzka, ale występkiem, grzechem jest fałsz; imitacja całego otaczającego świata. Okazuje się, że wszystko: przedmioty, zwierzęta, niekiedy uczucia, istoty ludzkie są tworami sztucznymi, świat rozpada się na kolejne warstwy miraży, w których bohater stara się wyłowić okruchy prawdy, zastanawiając się niekiedy nad swoją własną prawdziwością. Bohater jest igraszką w ręku jakichś innych istot - szalonego, ułomnego bóstwa tworzącego równie szalony i ułomny świat iluzji i Boga prawdziwego, którego sygnały o prawdzie przebijają się przez pokłady fałszu, sztuczności.
I drugi problem - w każdym prawie utworze pojawia się postać Mesjasza, charyzmatycznego przywódcy wiodącego ku Prawdzie i wyzwoleniu, niekiedy zaiste po dickowsku splątanymi ścieżkami.
Philip Kindred Dick, Philip K. Dick (ur. 16 grudnia 1928 w Chicago, zm. 2 marca 1982 w Santa Ana w Kalifornii)
U Dicka stwierdzono także poza lekomanią i alkoholizmem schizofrenię paranoidalną (choć biografia Dicka pt. "Boże inwazje" autorstwa Lawrence'a Sutin'a podaje iż był on po prostu "dziwakiem" i w żadnym wypadku nie był chory psychicznie, jednak miał taką opinię ), dodatkowo wzmacnianą przez używanie środków psychoaktywnych. Widoczne były objawy tej choroby - pisarz wielokrotne napadał na żony, zamykał się w domu ze strachu. Uważa się jednak, że choroba także inspirowała go w pracy twórczej, m.in. przy trylogii Valis. W pewnym czasie wierzył, że Stanisław Lem nie jest pisarzem, ale prowokacją KGB, gdyż jeden człowiek nie może pisać tak zróżnicowanych dzieł. W tej sprawie złożył nawet doniesienie w delegaturze FBI - postępowanie umorzono.

Brak komentarzy: