Wiaczesław Iwanow
La Luna somnambula
Księżyc płynie we śnie. O, milcz i nie oddychaj.
Promienion tylko drżeć, promieniom szeptać cicho,
Promieniom szukać cię i wołać, i dotykać,
I w lekkopalcym śnie w otwartą duszę wnikać.
Selene woła nas: Endymion we śnie krzyczy.
W śnie nieprzespanym świat czeka na głos słowiczy.
Niech słowik w liściach śni, a niech rozłąkę śpiewa.
Niech urok jeszcze trwa: śpiew we śnie się rozwiewa.
O, milcz: bo w ciszy są zbłąkane wszechprzeczucia.
Eolska struna drga i dusza cicho nuci
Księżyca słysząc głos - i w górę lekko leci
Urwany, słaby jęk, i ginie w gwiazd zamieci.
Twa dusza echem jest, zgubnym i dalekim.
I skrywa się, i drży... A księżyc z góry ścieka
I lgnie, i zbliża się - poświatą otoczona
Dusza omdlewa w sen i w pocałunkach kona.
przeł. Jarosław Marek Rymkiewicz
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz